Opis
Zostań Fotografem – za darmo/ Jak zostać fotografem?
Od września 2015 Zespół Szkół Chemicznych w Bydgoszczy prowadzi bezpłatny zawodowy kurs kwalifikacyjny A.20, czyli rejestracja i obróbka obrazu. Po 1.5 roku absolwenci będą mogli podejść do egzaminu i stać się fotografami.
Dla kogo?
Kurs skierowany jest do wszystkich. Dosłownie. Są osoby które od lat zajmują się fotografią, są też takie, które tylko „wiedzą jak wygląda lustrzanka”. Obie te grupy mogą być zadowolone z kursu. Zaawansowani uzupełniają wiedzę oraz mogą skorzystać z doświadczenia prowadzących. Początkujący powoli i systematycznie wprowadzani są w tajniki fotografii.
– Uczestnicy mają też różne motywacje – mówi Agata Faszcza, nauczyciel i opiekun pierwszego roku słuchaczy. – Część chce po prostu rozwijać swoją pasję albo ciekawie spędzić czas. Inni chcą po kursie praktycznie wykorzystać to, czego się nauczyli i podjąć pracę związaną z fotografią – podsumowuje.
A.20 – czyli co?
Większą część kursu stanowi fotografia cyfrowa i obróbka tak zarejestrowanego obrazu. Uczestnicy poznają możliwości i funkcje obecnie używanego sprzętu a później poprawiają i przerabiają zdjęcia w Photoshopie. Nie jest to jednak kurs fotografii jedynie cyfrowej. Uczestnicy rozpoczynają od fotografii tradycyjnej, tzw. analogowej. Wiele godzin spędzają najpierw w studio fotografując, a później w ciemni, przygotowując chemię fotograficzną i powiększając negatywy. Równocześnie uczestnicy dostają potężną dawkę teorii. Ta podana jest jednak zawsze w odniesieniu do praktyki i na jej przykładach. Agata Faszcza twierdzi, że wszystko to ma doprowadzić uczestników do fotografowania świadomego. Po 3 semestrach słuchacze podejdą do egzaminu zawodowego. Po jego zdaniu będą mogli nazywać się fotografami.
Co dalej?
Jak widać nie jest to kolejny kurs z gatunku „zdobądź kolejny kwitek”. Ukończenie kursu daje absolwentowi zestaw konkretnych umiejętności i rzetelną wiedzę do wykorzystania w pracy.
– Obraz jest wszędzie, towarzyszy nam przez cały czas – mówi Dorota Andryanczyk, jeden z nauczycieli. – Absolwenci mogą podjąć współpracę z agencjami reklamowymi, pracować jako fotoreporter, fotoedytor albo założyć własną działalność gospodarczą. Możliwości jest bardzo wiele – dodaje.
Będzie kolejna edycja?
Kolejna edycja kursu ma ruszyć we wrześniu 2016 roku. Informacji można szukać na stronie organizatora http://zsc.bydgoszcz.pl Zespołu Szkół Chemicznych w Bydgoszczy.
Autor tekstu: FILIP DALASZYŃSKI – słuchacz pierwszego roku
W ramach kursu przygotowującego do egzaminu w kwalifikacji A.20 – fototechnik słuchacze spośród dostępnych zagadnień wybierali temat i tworzyli prace zaliczeniowe z przedmiotu „podstawy kompozycji obrazu”. Odbywające się już przez 6 miesięcy zajęcia ugruntowały fundamentalną wiedzę na temat kompozycji obrazu i jego cech. Pozwoliło to uczestnikom na świadome użycie wiedzy w praktyce i wykonanie zdjęcia poprawnego kompozycyjnie pod okiem prowadzącej zajęcia Pani Agaty Faszczy. Rezultaty tych działań można oglądać przechadzając się korytarzem Zespołu Szkół Chemicznych w Bydgoszczy.
Przyglądając się pracom na pierwszy rzut oka możemy przede wszystkim zauważyć różnorodność interpretacji i podejścia do zadanych tematów fotograficznych. Czasem interpretowane dosłownie, a czasem wręcz na przekór – ze swoistą śmiałością, pokazują nam ‚dwa światy’ jakie
prezentują fotografowie. Barwne, energiczne i dynamiczne prace, przenikają się z tymi melancholijnymi i nostalgicznymi ‚wycinkami rzeczywistości’, rzucając nam refleksyjne spostrzeżenia o tym ‚ co dalej ‚. Niektóre traktowane pod względem ideowym i filozoficznym, inne zaś bezpretensjonalne niczym zjawisko ‚plagiatu’. Zauważamy tradycyjne i klasyczne kadry, jak i te, które eksperymentują z formą, wprowadzając powiew świeżości zamieniając ‚biały czarny ‚ na ‚ czerwony, zielony, niebieski’. Pojawiają się kadry, które skłaniają nas do refleksji nad przeszłością i wzbudzają wspominania – czy to o minionych czasach, czy latach dzieciństwa, w czasie, gdy w pędzie życia potrafimy zapomnieć, gdzie jest ‚mój dom’. W takich chwilach wszystko byśmy dali ‚za jeden uśmiech’, którego na szczęście w tychże pracach również nie brakuje. Jak to w życiu – ile osób, tyle punktów widzenia, lecz naszym kursantom na pewno nie chodzi o to, czy w tej kwestii ‚ wygrywasz, bądź przegrywasz’. Po obejrzeniu prac można śmiało stwierdzić, że uczestnicy kursu na pewno nie ‚stygną’ ani nie znają ‚celu bezczynności’.
Autorka tekstu: Małgorzata Orechwo
Wiedza teoretyczna jest wiedzą specyficzną. Należy ją przyswoić, aby wzbogacić swój umysł o pewne informacje i zdać egzamin. Czasami przychodzi moment, że nie jest ona celem samym w sobie i musimy wykorzystywać ją w praktyce.
Takie momenty lubię najbardziej, bo wiem, że zdobyte umiejętności teoretyczne faktycznie mi się przydają i dzięki działaniu mogę je utrwalić.
Nie uważam, że siedzenie w szkolnych murach jest stratą czasu. Uważam, że wiedza płynąca z ust nauczyciela i skrupulatnie notowana na kartkach zeszytu jest ważna. Gdybym jednak miała zadecydować, co lubię bardziej: weekend w szkolnej ławce czy zajęcia w plenerze w całości poświęcone fotografowaniu, zdecydowanie wybrałabym to drugie.
Szczęśliwym zrządzeniem losu (a bardziej, mimo wszystko, dzięki pomysłowości naszych nauczycieli☺ ) miniony weekend obfitował w ciekawe wydarzenia.
Wiosna za oknem obsypuje kwieciem krzewy, a my (słuchacze kursu A20) ze statywami na plecach i torbami pełnymi aparatów przemierzamy słoneczną Bydgoszcz, by zmierzyć się z architekturą, portretem w świetle zastanym i panoramą.
Trasa rozpoczęła się w sobotę w Muzeum Farmacji. Miejsce niezwykłe, obfitujące w osobliwe przedmioty mniej lub bardziej przerażające, które niegdyś pomagały ludziom zachować zdrowie. Później, grupa ludzi łaknących dźwięku migawki ruszyła do Muzeum Fotografii, by obcować z fotografią od drugiej strony – widza. Wystawa ”Brooklyn Hipsters” i „Dwa spojrzenia” podsunęły co niektórym inspirujące pomysły, innych wprawiły w konsternację, a jeszcze innych w podziw dla kunsztu autorów.
Kamienica 12, czyli kolejny przystanek na naszej sobotniej trasie, ukazał nam kwintesencję sztuki. Wchodząc do sali, w której znajdowały się prace Łukasza Ułanowskiego i Pawła Pochylskiego, od progu można było wyczuć świeży powiew twórczości. Synteza fotografii i poezji prezentująca dualizm spojrzenia na otaczający świat dwóch autorów – jeden werbalny, drugi wizualny – jawiła się jako harmonijna całość, którą zapamięta się na długo.
Dzień drugi, niedziela. Po przygodach dnia poprzedniego bolą plecy i nogi, ale to ból, który przynosi jedynie satysfakcję. Ruszamy mężnie na Stary Rynek, gdzie swoimi aparatami mamy za zadanie utrwalić okoliczne budynki wdzięczące się do nas.
Przystankiem numer dwa jest Wyspa Młyńska, w której fotografowanie nie trzeba wkładać wiele wysiłku, ponieważ sama w sobie jest piękna i ciężko zepsuć zdjęcia, które ją przedstawiają. Dzieci puszczające latawce, psy łapiące frisbee – Wyspa tętni życiem, które widać w każdym kadrze i które staramy się za wszelką cenę utrwalić.
Wieża Ciśnień miała nam posłużyć jako punkt widokowy z którego moglibyśmy sfotografować panoramę krajobrazu. Dla niektórych skorzystanie z tej okazji było trudniejsze niż myśleli – lęk wysokości, to zdecydowanie niezbyt dobry kompan do wędrówki na balkon widokowy. Na szczęście budowla znajduje się na pagórku, więc fotografia panoramiczna wyglądała równie dobrze zrobiona u stóp wieży.
Przez te dwa intensywne dni mój umysł pracował na wysokich obrotach, odszukując w pamięci frazy i zasady, których się do tej pory nauczyłam. Wcześniej wiedzę zdobyta podczas zajęć dane nam było wykorzystać w studio fotograficznym, ale nic nie łączy ludzi bardziej niż wspólna wędrówka przez słoneczne miasto, której towarzyszą długie rozmowy i wspólne żarty.
Autor tekstu: Jolanta Kiełtyka- Tomaszewska, słuchacz pierwszego roku
Jeden z pierwszych ciepłych, wiosennych weekendów uczestnicy kursu A20 spędzili na plenerze fotograficznym. Aura sprzyjała tak spacerom z aparatem w dłoni, jak i wypoczynkowi na świeżym powietrzu, toteż przy okazji niedzielnego tematu architektury można było zarejestrować ożywiającą się po zimie Bydgoszcz. Rolkarze, rowerzyści czy harcerze byli tak samo liczni, jak amatorzy wczesnych kąpieli słonecznych.
Z samego rana fotografowaliśmy nieco jeszcze pusty Stary Rynek i jego okolice, skupiając się na stworzeniu panoramy oraz ujęciu budowli w ogóle i w szczególe w jak najkorzystniejszy sposób.
Potem przeszliśmy na już tętniące życiem błonia Wyspy Młyńskiej. Nie sposób było nie uśmiechnąć się, gdy po wsypie krążył skuter, a z jego głośników rozbrzmiewało „I want to break free” Queen. Wspaniała, beztroska atmosfera zalanej słońcem przestrzeni, otwierała drogę do stworzenia serii zdjęć architektonicznych, pejzażowych i reportażowych. Z niemałym żalem odeszliśmy z nad połyskującej w słońcu Brdy, ale czekał nas jeszcze jeden punkt dnia, czyli wizyta w Wieży Ciśnień.
Pruska budowla na Szwederowie zaoferowała piękne widoki z punku obserwacyjne na samym szczycie. To dało pretekst do powrotu do tematu panoramy. Samo Muzeum Wodociągów zachęcało do ciekawych ujęć industrialnych wnętrz.
Pracowity dzień zakończyliśmy wspólnym zdjęciem pod wieżą. O tym jak było miło, niech świadczy to, że do niektórych kursantów dołączyli ich bliscy.
Autor tekst: Karolina Błażejczyk- słuchacz pierwszego roku