kolejny dzień w gorącej Hiszpanii…
Dzisiaj, 11 czerwca mieliśmy dzień wolny od praktyk, jednak nie mniej intensywny. Ranek rozpoczęliśmy od 3- godzinnej podróży do Sewilli, z nowo poznaną grupą z Rumunii. Zwiedziliśmy centrum miasta z jego najważniejszymi zabytkami oraz miło spędziliśmy czas odpoczywając pod miejskim parasolem (zdjęcia poniżej). Oczywiście posmakowaliśmy nowej potrawy hiszpańskiej ,,churros” , którą polecamy z pełnym przekonaniem! To ciasto podobne do polskich chruścików czy faworków, pieczone w formie grubych paluchów lub precli i podawane z filiżanką baaardzo gęstej i przepysznej czekolady, w której należy maczać churros. Dopisała nam również pogoda – podczas zwiedzania temperatura wynosiła ponad 40 stopni! Niesamowity upał… Po małym zwiedzaniu i odpoczynku wróciliśmy opaleni (niektórzy nieco boleśnie) i uśmiechnięci do wspaniałej Granady. J Akumulatory naładowane, wszyscy gotowi na kolejny dzień pracy.
powrót do poprzedniej strony